slider

OOTD: boyfriend jeans

2/24/2014

30th wedding anniversary.

W życiu każdego człowieka są takie dni w roku, które mają szczególne znaczenie. Mogą to być  rocznice urodzin, pierwszego spotkania czy ślubu.  Warto podkreślać te daty, za każdym razem nadając im wyjątkowości.  Małżeńskie  gody (albowiem im poświęcony jest dzisiejszy post) mają tradycyjne, określone od lat  nazwy. Dla przykładu pierwsza rocznica zwana jest papierową, druga - bawełnianą, trzecia - skórzaną itd., a trzydziesta - perłową.
Co roku, od 30 lat w lutym, nasi rodzice obchodzą jubileusz zawarcia związku małżeńskiego.
Rocznica ślubu rodziców to szczególne wydarzenie, nie tylko dla jubilatów ale i dla ich dzieci. Jest  to dzień, który jest zapieczętowaniem przywiązania niezłomnego i przeżytych wspólnie chwil, zarówno tych złych jak i dobrych,  a także dowodem na to, że razem można przenosić góry. Takie dni, zdecydowanie skłaniają do refleksji i uczą, że nie wolno się poddawać.
Wraz z rodzeństwem długo zastanawialiśmy się nad odpowiednim prezentem na tę okazję. Zależało nam na tym, aby był on nawiązaniem do tego szczególnego wydarzenia, aby trafił w gusta rodziców i aby nie był przesadzony.
Nasi rodzice pobrali się 30 lat temu, kiedy  wynajmowanie kamerzysty i fotografa nie było popularne, tak jak to jest dziś, a liczbę zdjęć z ich ślubu można policzyć na palcach. Wpadliśmy więc na pomysł, aby zrobić im album zdjęciowy z 30 lat ich małżeństwa. Prezent ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Znajdują się w nim nie tylko zdjęcia, ale i puste kartki na kolejne lata wspólnego życia.
Oprócz albumu,  chcieliśmy podarować naszym rodzicom coś, co będzie im o nas przypominać, taką pamiątkę z młodzieńczych lat, kiedy wszyscy jeszcze byliśmy razem i żadne z nas jeszcze nie wyfrunęło z gniazdka.  Przeglądając różne strony internetowe, szukając inspiracji natrafiłyśmy na sklep My Gift Dna.  Pomyśleliśmy wtedy: tak, obraz na płótnie- to jest to!
Rodzice oczywiście byli bardzo zadowoleni, i teraz możemy podziwiać nasze wielkie, wspólne zdjęcie na ścianie w naszym rodzinnym domu. Uwieńczeniem tego wyjątkowego dnia, była kolacja w rodzinnym gronie, na którą zaprosiliśmy rodziców. Jesteśmy przekonane, że wieczór ten utkwi nam wszystkim w pamięci na bardzo długo ;)


2/20/2014

guess bag + grey scarf.

Okres przejściowy między zimą a latem, to dla nas duże wyzwanie, tym bardziej, że po krótkich zimowych dniach, nie możemy się wręcz doczekać  porzucenia puchowych kurtek, czapek i szalików na rzecz wiosennych płaszczy i ramonesek. Obecna pogoda nie jest jeszcze na tyle ciepła, aby móc swobodnie wychodzić na zewnątrz  w baletkach i sweterkach, co jest dla nas trudne bo najchętniej właśnie tak byśmy się już ubierały. 
Ostatni post to dowód na to, że uległyśmy wiosennemu nurtowi, co nie było za dobrym pomysłem bo trochę się przez to rozchorowałyśmy. Jeśli już tak bardzo chcemy spędzać popołudnia na rowerze, to proponujemy wybierać jednak jeszcze te cieplejsze ubrania, tak jak to jest w dzisiejszej stylizacji.
Dla nas receptą są różnego rodzaju szaliki, które mogą skutecznie ochronić nas przed zdradliwym, wciąż jeszcze zimowym wiatrem. Dodatkowo stanowią fajny i szykowny dodatek, mogący dodać nutę elegancji, zwiewności i eteryczności do każdej stylizacji. Ostatnio dość popularnych trendem, jest noszenie "rozpuszczonych" szali, tak jak to my zastosowałyśmy w dzisiejszym zestawie. Jak Wam się to podoba ?




2/18/2014

pink sneakers + oversized coat.

Jednym z wielu powodów, dla których uwielbiamy wiosnę jest możliwość jazdy na rowerze. Tegoroczna pogoda na zewnątrz zdecydowanie temu sprzyja (mimo, że wiosny jeszcze nie mamy) i my staramy się wykorzystywać ciepłe dni póki się da, dostarczając sobie codzienną dawkę ruchu na świeżym powietrzu. Jak to bywa podczas jazdy na rowerze, najbardziej sprawdzają się luźne i wygodne stylizacje, dlatego też idąc z tym nurtem na przejażdżkę wybrałyśmy trampki (nareszcie nie jest nam w nich zimno), zwykłe spodnie i oversize'owy płaszcz. 
A Wy jak spędzacie pierwsze ciepłe dni w tym roku?




2/12/2014

pastel sweater & necklace + leather pants.

Tak bardzo spodobała nam się perspektywa zbliżającej się wiosny, że postanowiłyśmy wprowadzić trochę kolorów do naszych stylizacji.  Pierwszą próbę macie okazję oglądać dzisiaj. W tym zestawie wykorzystałyśmy pastelowy sweterek, upolowany na wyprzedaży, do tego dobrałyśmy również pastelowy naszyjnik, tworząc lekko wiosenne połączenie. Dół stylizacji to  skórzane spodnie, dodające pazura i stanowiące przełamanie delikatności, jaką tworzy góra. Jeśli chodzi o buty, to porzuciłyśmy tu typowo zimowe botkki na rzecz wiosennych szpilek, zakupionych kilka sezonów temu, również na wyprzedaży :)
Niestety z okrycia wierzchniego nie byłyśmy w stanie zrezygnować, ponieważ temperatura nam na to jeszcze nie pozwalała. Ale nie ma co się dziwić, w końcu mamy dopiero luty.

Jak Wam się podoba nasze pierwsze starcie z wiosną ?


2/09/2014

happy sunday.

Dziś mamy dla Was zdjęcia z dzisiejszego spaceru, które może i nie prezentują jakiegoś wyszukanego zestawu ale ich klimat bardzo nam się podoba. Są radosne, a wokół jest biało i... co ważniejsze, wcale nie zimno.
Dopełnieniem jest nasz pies, który nie potrafi usiedzieć na miejscu :)

Na ten zimowy, niedzielny spacer wybrałyśmy ciepły, gruby, przyduży sweter w warkocze, który jest na tyle długi, że może pełnić funkcję "sukienki".





2/06/2014

simple.

Przy tej stylizacji nie ma sensu się rozpisywać bo jest sama w sobie prosta i raczej nie wymaga komentowania. Zostawiamy Was po prostu ze zdjęciami.  Enjoy.



LATEST FROM INSTAGRAM - @modemoisell